Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 7 sierpnia 2012

Dzień drugi- nałóg

Jak  się  dobrze  zastanowić  to  okazuje  się,że  przyzwyczajeń  vel  nałogów  mam troszkę...
Niektóre eliminują  się  z  wiekiem, ale do  najstarszych  należą-  kawa-  koniecznie  w  ładnym( tzn  wg mnie)  i  dużym  kubku-1,2,3 albo  i  4   w  ciągu  dnia.
No  i  zakupy...pamiętam  czasy  kiedy   nagminnie  kupowałam  koszule  nocne,matrioszki- breloczki,notesy i  wszystko co  miało  motyw  tej  uroczej  babuszki,a  ostatnio kupowane  w  nieprzyzwoitych  ilościach poduszki...Bo  lubię,jak  jest mięciutko..I w nocy ,i w ciągu  dnia....








PS . Śpiochem  jednak   nie jestem : )

7 komentarzy:

  1. całkiem przyjemny nałóg, tylko gdzie Ty chowasz te wszystkie poduszki? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten nałóg masz taki milusi... a podusie są prześliczne.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne podusie! :) Sama chętnie do takich bym się poprzytulała :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale cudne te podusie! baby już tak mają, uwielbiają kupować wszystko oprócz spożywki, przynajmniej ja tak mam :-( U mnie też możesz zamawiać co chcesz :-)Nie ma am zakładki "tu kupisz" bo jeszcze mam problem z wyliczeniem ceny :-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękności! Jak przytulnie... ;)

    Pozdrawiam serdecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooooo! Żebym ja miała tylko takie nałogi... :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że śpię bez poduszki...ale w końcu jakże miło się o taką po prostu oprzeć albo tylko patrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny i pozostawione słówko...