Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 3 maja 2018

Osobliwy dom Pani Peregrine-luźne wariacje

Dzień dobry! Jak  mija Wam majówka?
U mnie stacjonarnie,bo mamy maturę w tym roku.Konkretnie córka zdaje maturę,
bo moja zaś była ho ho ho.....(Pssst..)
Siedzimy sobie w ogródku i próbuję najmłodszego synka zagonić do lektury.
A ten jak na złość chciałby do ZOO.
Po fenomenalnym filmie Tima Burtona,o tym samym tytule ,co książka  debiutującego amerykańskiego pisarza Ransom Riggsa czym prędzej zakupiłam kolejne części tej niesamowitej,zakręconeji pisanej z nieprawdopodobną wyobraźnią powieści dla dzieci i dorosłych.



W powieści  jak i filmie zachwyca wiele.
Intrygujące osobliwe postacie,ciekawa fabuła i niesamowita zabawa z czasem.
Uwielbiam filmową scenę, w której imbryna Pani Peregrin i jej podopieczni gromadzą się na podwórzu tuż przed nalotem bombowym,który ma zniszczyć ich dom,zakładają cudaczne maski,a opiekunka przekręca wskazówki zegara i dzień rozpoczyna się od nowa-chroniąc wszystkich przed katastrofą.



Lektura i  moja praca wpisały się w aktualne wyzwanie Simon Says stamp- Time Out
Wyzwania  SSS dostarczają mi tematów do scrapowych działań....


Post wyszedł mi dziś tak jakoś inaczej.Mam nadzieję,że może ktoś skusi się by poznać osobliwych bohaterów książki i odlecieć na chwilę w ich magiczny świat...A może ktoś też pozostaje pod ich wrażeniem? Pozdrawiam.

11 komentarzy:

  1. O książce i filmie słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji się zapoznać, a teraz wiem, że muszę.
    Praca świetna, ciekawa, koniecznie trzeba się przy niej zatrzymać na dłużej :)
    Powodzenia dla córki, trzymam kciuki! W przyszłym roku stuknie mi 10 lat po maturze, a pamiętam, jak jeszcze niedawno kupowałyśmy z mamą białą bluzkę na egzaminy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fenomenalna praca. Uwielbiam Twoje papierki :-). Książka i film są mi zupełnie obce a le jeżeli pod ich wpływem powstają takie prace to na pewno je bliżej poznać. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno się nie uśmiechnąć widząc Twoją kartkę, dodanie tej soczystej zieleni - genialne. Mnie też się ta scena bardzo podoba :) Trzymam kciuki za maturzystkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka i film są mi obce, ale Twoja opowieść skojarzyła mi się z jedną z książek Whartona - Franky Furbo, w której też nawymyślał piękne i niedorzeczne historie- cały Wharton. A Twoja praca ze wszech miar nawiązuje do opowieści. Szykuję się na jutro na Comber - będziesz może?

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczna praca, przedstwiłaś tam caluśki obraz filmowy :) wspaniałe wymowne szczegóły tworzą całą opowieść. Zupełnie jak rozprawka z filmu, tak wariacxje na Twojej pracy :) a matura...na pewno do przodu :) Trzymam kciuki, moja będzie zdawać za dwa lata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ani o książce, ani o filmie nie słyszałam, ale Twoja praca bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo interesująca praca.
    A córce życzę powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo się cieszę, że kreujemy Twoje inspiracje! Obyśmy gościli Cię jak najczęściej w naszych wyzwaniach. Kartka jest świetna, wszystkie warstwy współgrają idealnie, kolorystyka świetnie vintage'owa, kolorowe chlapania dodają uroku a para na pierwszym planie jest obłędna w tych cudnych okularach! Dziękuję za udział w wyzwaniu w SSS i zapraszam już jutro na kolejny temat, który mam nadzieję, również zaowocuje pięknym projektem!

    OdpowiedzUsuń
  9. WoW!!! Cudo prawdziwe :)! Ile wspaniałych elementów i kolory piękne!Bardzo klimatyczna praca :). Powodzenia na maturze!

    OdpowiedzUsuń
  10. niezwykle oryginalna praca, świetny cytat!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny i pozostawione słówko...