A w październiku zapowiadało się wszystko tak pięknie...
No przynajmniej do tego dnia-
czyli 07.10.2016 kiedy wybrałam się do Krakowa na Craftshow ,by powarsztatować, poznać
Arte Banale i odkryć tajniki działania akwarelkami.
Powyżej moja praca stworzona pod okiem Arte- odwzorowywana na jednej z jej ślicznych
karteczek.Zastanawiam się tylko czemu moja królewna jest taka zielona-
chyba wkurzyła się na swojego rycerza....
No cóż ,wiedzę trzeba jeszcze pogłębić;P
A tu silna grupa.Z Maryś się szkolę- dziękuję kochana ,że byłaś tam :)
Co do samych warsztatów- były wspaniałe.Prowadząca przesympatyczna , pomocna,świetnie zorganizowana, a wszystko zaplanowane co do szczegółu..Od teorii,po praktykę- super.
Tempo narzucone szybkie- ja momentami nie wyrabiałam i sama Arte pomagała mi wycinać stempelki- tym bardziej moja praca wydaje mi się cenna:)
Mogłyśmy,,pomacać" karteczki Agnieszki, pooglądać jej ,,przydaśki" i zobaczyć tyle nowości....Zachorowałam na farbki Peerless ,o stemplach zaś nie powiem....
Najmłodsza uczestniczka radziła sobie o wiele lepiej niż ja- uwaga ma potencjał!
W centrum Maryś ,
Arte i ja w okularkach, i reszta miłych pań- pozdrawiamy:)
A tutaj część wykonanych prac. Zdjęcie może nie rzuca na kolana ale jest co podziwiać:)
Dziękuję
Agnieszce za wspaniały czas- chętnie spotkam się z nią znowu i szczerze Wam polecam warsztatowanie u jej boku:)