Według wytycznych na karteczce miały znaleźć się kolorki jakie zazwyczaj o tej porze roku królują za oknem.Nikt nie przewidział wczesnej wiosny...
Od kilku lat jestem wielką miłośniczką stempli- zdobywam je-dosłownie gdzie tylko się da. Lubię umieszczać w swoich karteczkach ich odbite motywy- dlatego i tym razem..
W roli głównej KARDYNAŁEK- do którego powzdychałam 2 miesiące zanim zamieszkał w mojej
wiklinowej skrzyni...
Chyba wiem jaki to stempel bo wzdycham do dwóch z tej firmy ;) Na ten też zwróciłam uwagę :) Śliczna kartka. Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńA to nie ten, ten siedzi na innej gałązce: CARDINAL on Pine Bough ale chyba tej samej firmy Heartfelt. Ja mam dziś pół dnia otwartą stronę na ich stemplach z kwiatami :)
OdpowiedzUsuńPs. Znalazłam Karynałka na róży :)
OdpowiedzUsuń