Bawimy się w ArtGrupie oczywiście...
Dlaczego dosłowna- bo wszystko jak na tacy:)
Od poniedziału do piątku jestem w pracy....Kolej napitków ustalona.
Najpierw szklaneczka wody mineralnej,potem leci dzbanuszek czystka( no czasem nie zawsze
daję mu rady...Ale o 11ej....Moje kubki smakowe dostają drgawek,moje gruczoły ślinowe wykazują wzmożoną aktywność i wreszcie jest....Czuję jej zapach- intensywny..Smak delikatny, nie za mocny...O tak można pracowac dalej:)))
Fantastické ATC! Super interpretácia ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny ateciak!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPięknie, jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńNa taką kawkę w filiżance że złoconym brzegiem i spodeczkiem dałabym się skusić. I jeśli jeszcze dodałby mi skrzydeł - to bez wahania☺
OdpowiedzUsuńOj, kawusią zapachniało :) Patrzałki świetne :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam bardzo !!!!
OdpowiedzUsuńno taka kawusia i w Twoim towarzystwie - najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJedna czy dwie kawki nie zaszkodzą, prawda? ale teraz moje oczy wypatrują herbaty. Świetny ateciaczek.
OdpowiedzUsuń